W pracy

Sobota, 13 lutego 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Miasto
Rozwożąc pizzę w Krakowie.
Śnieg sypał od rana. A ja nie wziąłem ze sobą okularów, myślałem,że przestanie rąbać śniegiem po 2-3h, ale tak sie nie stało i musiałem cały dzień jeździć ze zmrużonymi, naprzemiennie zamkniętymi oczami:] Po południu śnieg był już wszędzie, tam gdzie nie dojechał pług było katastrofalnie - masy kopnego śniego, które dwa razy zmusiły mnie do prowadzenia roweru. W sumie było ciężko, ale jazda sprawiała dużą satysfakcję i niecodziennie wrażenia:) Humor poprawiała mi żywiołowa muzyka w słuchawkach, która odwracała moją uwagę od nieprzyjaznych warunków pogodowych:D

W pracy

Czwartek, 11 lutego 2010 · Komentarze(1)
Kategoria Miasto
Rozwożąc pizzę po krakowskich ulicach.
Na drogach pluchach i delikatnie sypiący śnieg. Ogólnie syf:D

Pracowicie

Środa, 3 lutego 2010 · Komentarze(2)
Kategoria Miasto
To był dość ciężki dzień. Najpierw sypał śnieg a ja nie wziąłem z domu okularów i jeżdziłem ze zmrużonymi i naprzemiennie zamkniętymi oczami. Potem przestało padać. Pod wieczór zaliczyłem wywrotkę w ciemnej, oblodzonej uliczce, ledwo w nią wjechałem z innej i na dzień dobry, nawet nie wiem kiedy, leżałem. Obita miednica i stłuczony łokieć - ból taki,że się nie mogłem przez chwile podnieść. Ból w miednicy szybko minął, ale łokieć mam rozbity, skóra rozwalona, strup ciągle puszcza i cieknie mi krew. Boli dość mocno, mam nadzieję,że w robocie przestanie.