Do pracy i w pracy

Niedziela, 18 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Miasto
Zmieniłem gumy na slicki. Teraz to się pomyka po mieście:)

Do pracy i w pracy

Czwartek, 15 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Miasto
Dzień poprzedni obfitował w wiele przeżyć, poszło mi 11 szorych w sumie - zużycie materiału, zostały już wstawione nowe, najlepiej byłoby zapleść nowe koło, ale nie miałem na to czasu, więc musiałem się zadowolić tymczasowym rozwiązaniem...za chwilę pewnie zaczną pękać kolejne z tych starych.
Wczoraj też było wesoło, złapałem gumę i na farta dojechałem do rowerowego, kupiłem łatki i kleiłem dętkę pod sklepem. Kolejne przeżycia z rowerem. Potem zaliczyłem jeszcze upadek na zakręcie na jakimś śliskim liściu czy czymś. W każdym razie przytarłem sobie spodnie co mnie wkurzyło dość mocno.

Do pracy i w pracy

Wtorek, 13 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Rozwożąc pizzę w Krakowie.
Najpierw poszła jedna szprycha - podcentrowałem koło, potem kolejna - znów podcentrowałem koło...a następnie kolejne 3..i koło już się nie nadawało do użytku i musiałem przerwać pracę. Dziś, czyli dzień później oddałem koło do przeplecenia i wycentrowania bo sam nie mam klucza do kasety i bacika a wszystkie szprychy poszły chyba od tej strony. Co zarobię w tej głupiej robocie to muszę wydać, hehe. Czas znaleźć coś bardziej ambitnego, w końcu po coś te studia robiłem...:] Ale ciężko cokolwiek sensownego dorwać:/

Do pracy i w pracy

Niedziela, 11 kwietnia 2010 · Komentarze(2)
Kategoria Miasto
Rozwożąc pizzę po Krakowie.
Kolejny dość ciężki dzion w pracy, mokro i trochu chłodno. Przemokłem kilka razy dość porządnie, jeżdzę w zwykłych spodniach bo nie chcę sie zapazać pod membraną, buty mam zaś zwykłe, nie posiadam bowiem obuwia letniego z membraną, gdyż wydaje mi się to zbędny wydatek. W mokrych jeździ się dobrze o ile jest w miarę ciepło:)

Do pracy i w pracy

Sobota, 10 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Miasto
Wczoraj pamiętny dzień, wszystko było pozamykane a do tego ludzie byli przyklejani do telewizorów, więc nie gotowali...i była ogromna masa zamówień pizzy. Jeździliśmy jak głupi, ale i kasy nieco zarobiliśmy. Prawie 100 km po mieście...po samym śródmieściu to naprawdę dużo. Do tego deszcz, wiatr i słońce, co tylko zechcesz,czułem się jak na żaglach.

Do pracy i w pracy

Środa, 7 kwietnia 2010 · Komentarze(1)
Całkiem przyjemny dzion do jazdy, chociaż mogłoby być cieplej. Cały czas odczuwam efekty niedzielnej jazdy, brakuje mi siły, chyba przetrenowałem wtedy mięśnie i zamiast w pn dać im odpocząć to je dojechałem..Robię dwa dni przerwy. W sb i nd znowu praca i to na ostro, bo całe dnie spędze w niej:) Trzeb natrzepać nieco kapuchy bo się wyprowadzam z domu:) Najwyższy czas:)

Do pracy i w pracy

Poniedziałek, 5 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Miasto
Dostawa pizzy na rowerze w Krakowie.
Rano zamuła, przez dwie h totalnie nic się nie działo. Dopiero ok 14 leniwie coś się ruszyło..a wieczorem gdy zaczęło padać zasypała nas lawina zamówień. Własnie wróciłem do domu, przemoczony do suchej nitki. Za to wyjazdów nieco narobiłem.
Po wczorajszej eskapadzie nie bolały mnie nogi nic a nic,więc byłem przekonany dziś rano,że jestem pełen sił, było to jednak błędne przeświadczenie, które zostało zweryfikowane w pracy. Pomimo braku uczucia bólu w mięśniach, sił nie miałem wcale, jednym slowem zamęczyłem wczoraj nogi nieco:) Nie są przyzwyczajone do pokonywania dłuższych odcinków bez przerwy - i to jest do zmiany! :)