To był dość ciężki dzień. Najpierw sypał śnieg a ja nie wziąłem z domu okularów i jeżdziłem ze zmrużonymi i naprzemiennie zamkniętymi oczami. Potem przestało padać. Pod wieczór zaliczyłem wywrotkę w ciemnej, oblodzonej uliczce, ledwo w nią wjechałem z innej i na dzień dobry, nawet nie wiem kiedy, leżałem. Obita miednica i stłuczony łokieć - ból taki,że się nie mogłem przez chwile podnieść. Ból w miednicy szybko minął, ale łokieć mam rozbity, skóra rozwalona, strup ciągle puszcza i cieknie mi krew. Boli dość mocno, mam nadzieję,że w robocie przestanie.
Miałem być w pracy 10h, ale byłem tylko 5 bo pękła mi opona i zaczęła wystawać dętka. To jakaś stara opona,którą kupiłem za kilka złotych na bazarze od gościa i od początku miała mase mikropęknieć, chyba ze starości, więc nie dziwię się,że pękła na takim mrozie.
Rower i przygoda to moje dwa największe zamiłowania. Z tych dwóch pasji zrodziła się jedna - turystyka rowerowa. Dojedziesz wszędzie, zatrzymasz się wszędzie i nie jesteś niczym ograniczony. Doznajesz, doświadczasz i odczuwasz całą naturę, piękno widoków, szmer potoku, szum liści i łopot bocianich skrzydeł. Wszędzie możesz przystanąć, porozmawiać z miejscowymi, zaczerpnąć języka, dowiedzieć się coś ciekawego, nauczyć się coś przydatnego czy też po prostu poznać daną kulturę i lokalne zwyczaje.
Rower to wolność i ogromne możliwości. Rower to też wyzwanie. I dlatego jeżdzę:)