Szybki przelot jasnogórską a potem przez miasto conradem, opolską, bora komorowskim itd. Delikatny wiatr w plecy. Nieco wcześniej padało(dlatego skorzystałem z podwózki busem) i podczas późniejszej jazdy moczy mi całego dupsztala bo nie mam błotników w Łowcy. Nogawki też nasiąkają dość szybko a buty spd accenta stają się momentalnie całe mokre :) Na szczęście jest ciepło i zmoczone ciuchy mi nie przeszkadzają w ogóle. Gorzej z tym,że rower znów się cały zapaprał :] Będę musiał niestety oszpecić Łowcę Wiatru błotnikami bo obecnie jest łowcą deszczu i błota.
Rower i przygoda to moje dwa największe zamiłowania. Z tych dwóch pasji zrodziła się jedna - turystyka rowerowa. Dojedziesz wszędzie, zatrzymasz się wszędzie i nie jesteś niczym ograniczony. Doznajesz, doświadczasz i odczuwasz całą naturę, piękno widoków, szmer potoku, szum liści i łopot bocianich skrzydeł. Wszędzie możesz przystanąć, porozmawiać z miejscowymi, zaczerpnąć języka, dowiedzieć się coś ciekawego, nauczyć się coś przydatnego czy też po prostu poznać daną kulturę i lokalne zwyczaje.
Rower to wolność i ogromne możliwości. Rower to też wyzwanie. I dlatego jeżdzę:)