Short Trip na kolarzówie.
Środa, 23 marca 2011
· Komentarze(0)
Kategoria Miasto
Piękne słońce skłoniło mnie do wyjścia na krótką, przedobiednią przejażdzkę. Stwierdziłem,że pojadę w moje ulubione miejsce w hucie - nad zalew, zobaczyć jak wiosna budzi do życia tamtejszą zieleń. Byłem świadkiem niskiego lotu łabędzi tuż nad taflą wody, ptaki przebierały dolnymi kończynami i odpychały się dodatkowo w ten sposób od powierzchni zbiornika, wyglądało to jakby biegły po wodzie - świetny widok:) Żałowałem,że nie zabrałem ze sobą aparatu. Podczas kręcenia kółek wokół zalewu(węższy pierścień alejek liczy ok 1300m, szerszy ok 1500m)przypomniałem sobie,że potrzebuję spinkę do łańcucha w " Łowcy Wiatru" i podjechałem przez klasztorną do Tomar-u, niestety nie mieli spinek, więc przez nowohuckie alejki pocisnąłem w stronę pl centralnego i pojechałem do mud-serwisu, którzy za dyszkę sprzedali mi spinkę pod 9-tkę. Czyli za dychę dostałem dziewiątkę ^^
Potem come back home, żeby na ciepły obiad zdążyć ;)
Potem come back home, żeby na ciepły obiad zdążyć ;)