Do mud-serwisu po dętkę.

Wtorek, 8 lutego 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Miasto
Dziwna rzecz się przytrafiła bo gdy zakradłem się na palcach pod moją szosówkę żeby ją zbudzić ze snu zimowego to okazało się,że w tylnej dętce nie ma powietrza. Dokładniejsze oględziny oraz próba napompowania doprowadziła mnie do przekonania, że trzeba zakupić nową dętkę bowiem w starej uszkodził się wentyl. Pozwoliłem więc jeszcze chwilę pochrapać mojej szosówce, ale, żeby już się powoli budziła to zostawiłem włączone radio w pokoju, dosiadłem limonki, spiąłem ją ostrogami i pognałem do najbliższego serwisu, przy okazji zakupiłem kilka innych szpejów. Mój pokój jest już pełny od części w przeciwieństwie do konta bankowego, które świeci pustkami. Świeci prawie tak jak ramy moich trekkingów, które wczoraj przepucowałem pastą polerską i świecą się tak,że pies ze swoimi jojkami może się schować.
Skoczyłem jeszcze do lidla po dopalacze na zapas do pracy czyli czekolady i batoniki,powróciłem do domu, wciągnąłem obiad, podmieniłem dętkę, nabiłem oponkę..i delikatnie przebudziłem ze snu moją szosówkę i wziąłem ją na przejażdżkę celem przewietrzenia. Ale to już oddzielny wpis w imię zasady: inny rower, inny wpis:)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa rkije

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]