Placki w plecaku,plecak na moich plecach,ja na rowerze mknąc przez miasto.

Czwartek, 20 stycznia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Miasto
Rano korzystając z ładnej pogody wydłużam sobie trasę do pracy, wyjeżdżam nieco wcześniej, wbijam na bulwary wiślane i dojeżdżam do ich końca, potem przebijam się przez salwator kasztelańską i wylatuje na błoniach skąd piłsudzkim,straszewskim i franciszkańską zajeżdżam na bazę.
W pracy ruch jest tylko z rana, potem przez cały dzień mam jedynie pojedyncze kursy, kilosów robi się sporo w ten sposób, ale zarobek jest znacznie mniejszy niż przy jednoczesnej realizacji kilku zamówień. Czasem delikatnie popruszy śnieg czy pokropi, ale dodatnia temp sprawia,że nie jest ślisko.
Podczas pracy jakiś matoł w BMce się do mnie dowala z jakimiś wątami, chyba o własną głupotę, ma otwarte okno przez które coś tam pyszczny, wkurzony jego matolstwem doganiam go gdy blokuje go tramwaj i go bluzgam:D Podnosi mi się ciśnienie w skutek czego coś mi się miesza we łbie i zamiast jechać na plac matejki jadę na rynek kleparski i bezskutecznie szukam numeru...którego tam nie ma:)
Dzisiaj dostarczonych 22 zamówień.
Prawie rozjechanych gołębi: 2
Ilość napotkanych na drodze kretynów: 1
Ilość zjedzonych czekolad: 1
Najwyższy tip: 9zł.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ntrum

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]