W pracy, czyli rozwożąc pizzę krakowskimi uliczkami
Wtorek, 30 listopada 2010
· Komentarze(0)
Kategoria Miasto
I zaczęła się prawdziwa zima, temperatura na minusie i padający z nieba śnieg. Ślisko, ślisko i jeszcze raz ślisko.
Kilometrów mało bo po pracy idę na party do studenckiego klubu i mocno zalkoholizowany wracam nocnym wraz z rowerem.
Kilometrów mało bo po pracy idę na party do studenckiego klubu i mocno zalkoholizowany wracam nocnym wraz z rowerem.