W pracy, czyli rozwożąc pizzę krakowskimi uliczkami
Wtorek, 23 listopada 2010
· Komentarze(0)
Kategoria Miasto
Nie udało się dobić do 90 km..no cóż. Już mi się po powrocie do domu nie chciało specjalnie kręcić jakiegoś dodatkowego kółka:] Zrobi się jeszcze ciut zimniej i może ruch będzie na tyle duży, że będę robił powyżej 100 km:)
W drodze powrotnej doganiam tramwaj widmo bez numeru, z jednym pasażerem..który okazuje się dość nieustępliwy i ścigam się z nim aż do samego placu centralnego:] Twardziel:]
Temperaturka dziś wynosiła ok 6 stopni, po każdym wyjściu z placówki było mi lekko zimnawo, ale po 500m jazdy robiło się ciepło. Myślę,że taki ubiór był ok, jakbym był cieplej ubrany to przy szybszej jeździe mógłbym się zgrzać. Delikatne odczucie chłodu przed rozgrzaniem się w czasie jazdy jest wskazane:) Ponoć pod koniec tyg. ma spać śnieg...:D Oj, będzie szaleństwo na białym puchu:D Mój singiel przejdzie chrzest bojowy w warunkach do których został stworzony:D
W drodze powrotnej doganiam tramwaj widmo bez numeru, z jednym pasażerem..który okazuje się dość nieustępliwy i ścigam się z nim aż do samego placu centralnego:] Twardziel:]
Temperaturka dziś wynosiła ok 6 stopni, po każdym wyjściu z placówki było mi lekko zimnawo, ale po 500m jazdy robiło się ciepło. Myślę,że taki ubiór był ok, jakbym był cieplej ubrany to przy szybszej jeździe mógłbym się zgrzać. Delikatne odczucie chłodu przed rozgrzaniem się w czasie jazdy jest wskazane:) Ponoć pod koniec tyg. ma spać śnieg...:D Oj, będzie szaleństwo na białym puchu:D Mój singiel przejdzie chrzest bojowy w warunkach do których został stworzony:D