W pracy, czyli rozwożąc pizzę krakowskimi uliczkami

Sobota, 13 listopada 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Miasto
Rano piździelczy wiatr w ryło, nieźle się namachałem, żeby dojechać do pracy, wyprzedził mnie nawet tramwaj(sick!), po prostu wstyd :]

Rano mizerny ruch, potem ruch w ogóle zanikł, dopiero wieczorem coś się rusza. Ale i tak coś tam kilosów udało się wyjeździć dzięki całodziennej zmianie.
Ogólnie to silny wiatr szalał cały dzion, zresztą ten stan utrzymuje się od kilku dni, halny z góry do nas zawitał.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa spotk

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]