W robocie, czyli rozwożąc pizzę krakowskimi uliczkami

Niedziela, 18 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Miasto
Dzisiaj z pomocą przyszedł nam nasz wybawiciel deszcz. Dwukrotnie obdarował nas rzęsistym opadem, który zagonił wszystkich do domów uniemożliwiając im dotarcie do sklepów w skutek czego szukali ratunku u niezłomnych dostawców pizzy. Nasz trud i wysiłek był dzisiaj szczególnie doceniany czego efektem było gęste sypanie się tipów od klientów:)
Obfity deszcz spowodował kilka niebezpiecznych sytuacji - hample słabo łapały obręcz a tylne koło po zablokowaniu ślizgało się niczym mydło po mokrej wannie. W takich okolicznościach nieupilnowane wbiegające pod koła dzieci w okolicy rynku przysparzały nieco problemów, tak samo jak zdebileni blachosmrodziarze bez powodu hamujący z nienacka i wyczyniający różne inne dziwne rzeczy.
Ogólnie fajne się jeździło w deszczu, poczułem smak przygody i świeżości, jazda w deszczu przywowałała wspomnienia z ostatniej wyprawy po Hiszpanii kiedy przez cały tydzień jechaliśmy w strugach deszczu :)
Dzięki dzisiejszej ścianie wody przpomniałem sobie o potrzebie zakupu ochraniaczy na buty przed tegoroczną wyprawą(tydzień po Norwegii, 3 tygodnie po Polsce, głównie po pomorzu i Mazurach).
PS Rama do singla jest już oczyszczona i pomalowana podkładem. Jutro jadę po właściwy spray ;)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa namor

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]