Wczoraj skończyłem pracę w nocy,więc rano nieco pospałem i ogólnie cały dzień mijał mi ospale. W końcu wieczorem wybrałem się pomimo ryzyka deszczu na krótką przjażdżkę na szosie do Kuby Sikorskiego w Zielonkach. W pierwszą stronę pod wiatr, starałem się utrzymywać pomimo to ponad 30km/h, niestety co chwila zatrzymywały mnie światła na andersa, bora-komorowskiego i opolskiej. Kuby nie zastałem ale uciąłem sobie miłą pogawędkę z jego pracownikiem na techniczne tematy. W drodze powrotnej leciałem sobie ponad 40km/h :) Króciutki wypad, ale przynajmniej dzień nie obył się bez rowera:D
Rower i przygoda to moje dwa największe zamiłowania. Z tych dwóch pasji zrodziła się jedna - turystyka rowerowa. Dojedziesz wszędzie, zatrzymasz się wszędzie i nie jesteś niczym ograniczony. Doznajesz, doświadczasz i odczuwasz całą naturę, piękno widoków, szmer potoku, szum liści i łopot bocianich skrzydeł. Wszędzie możesz przystanąć, porozmawiać z miejscowymi, zaczerpnąć języka, dowiedzieć się coś ciekawego, nauczyć się coś przydatnego czy też po prostu poznać daną kulturę i lokalne zwyczaje.
Rower to wolność i ogromne możliwości. Rower to też wyzwanie. I dlatego jeżdzę:)