W robocie, czyli rozwożąc pizzę krakowskimi uliczkami
Poniedziałek, 5 lipca 2010
· Komentarze(0)
Kategoria Miasto
Pogoda fajnie, dziś jeździłem sobie spokojnie, bez pośpiechu i tak mamy teraz mało wyjazdów, dystans wyszedł mi standardowy. W drodze powrotnej podchwyciłem się Tira na odcinku rondo czyżyńskie-plac centralny i przeleciałem sobie ten kawałek mknąc 50km/h:) Taki miły koniec dnia:)
Niestety coś mi muli tylna piasta, nic nie skrzypi ani nie zgrzęzi więc kulki raczej są całe, ewentualnie bieżnie się wytarły - muszę jutro zajrzeć w tę piastę. Konusy raczej się luzują, same się nie dociągnęły więc pozostaje wnętrze piasty...jak coś to będę ją podmieniał w wolny dzień. Kółko sobie sam zaplotę, tylko wycentrować mi je musi jakiś serwis.
Niestety coś mi muli tylna piasta, nic nie skrzypi ani nie zgrzęzi więc kulki raczej są całe, ewentualnie bieżnie się wytarły - muszę jutro zajrzeć w tę piastę. Konusy raczej się luzują, same się nie dociągnęły więc pozostaje wnętrze piasty...jak coś to będę ją podmieniał w wolny dzień. Kółko sobie sam zaplotę, tylko wycentrować mi je musi jakiś serwis.