Wycieczka po błotnisto-asfaltowej okolicy
Dziś moje dziewczę zadecydowało,że chce aby jej nowy trekking, ktory jej zakupiłem na allegro przeszedł test bojowy. Tak więc na szybkości obmyśliłem traskę, której celem było zwiedzenie okolicznych - blisko nowohuckich pałacyków, dworków itd. Na początku przekraczamy Wisłę mostem Wandy i kierujemy się na wschód przez Brzegi docierając do Niepołomic. Po drodze wyłazimy na jakiś kopiec na którym napawamy się widokami i wdychamy cudne powietrze z pobliskiego wysypiska śmieci. W Niepołomicach podziwiamy tamtejszy zameczek z przystrojoną pod wesele salą. Cykamy kilka fajnych fot i lecimy dalej. Najpierw na północ drogą 75, potem przekraczamy drogę 79 i kierujemy się na Kościelniki, w których znajdują się ruiny zamku. Zamek okazuje się ogrodzony a wstęp zabroniony...bo niedawno doszło tam do kradzieży jakichś cennych maszyn:/ Polska psia mać. Ruszamy dalej, zdobywamy Górkę Kościeliską i oglądamy zabytkowy modrzewiowy kościółek na wzgórzu. Następnie przez Węgrzynowice przedzieramy się polnymi drogami do Krzysztoforzyc w których mieści się dworek...a w zasadzie mieścił się, bo okazuje się,ze już się rozsypał i jakiś zarobas wystawił tam swoją wielką drewnianą hacjendę. No nic..niezłomnie jedziemy dalej i docieramy do Łuczanowic. Znajdujemy tam co prawda dworek, ale bardziej przypomina on kamienicę z herbem niż coś co by na nazwę dworej zasługiwało. Kolejnym etapem wycieczki jest Wadów. Dworek w Wadowie okazuje sie dość okazały...ale całkowicie zaniedbany i zabity deskami..i w nocy pewnie straszy. Szkoda bo widać, że mógłby stanowić bardzo ciekawy obiekt po odrestaurowaniu - jako centrum kultury, teatr czy cokolwiek jak choćby świetlica dla dzieci czy chociażby przedszkole..Z Wadowa kierujemy się w stronę torów kolejowych prowadzących do zakładu Huta Tadzia Sendzimira i przejeżdzamy pod nimi tunelem - całkiem długim i będącym fajną atrakcją;) W ten sposób przedostajemy się do Ruszczy. Mieści się w niej niby-dworek a w zasadzie jakieś jego rozsypujące się resztki z tynkiem który odpada podczas kichnięcia przypadkowych gości oraz całkiem sympatyczny kościółek warty uwagi. Przedostatnim punktem programu są Branice i wspaniale odremontowany dwór - wygląda jak nowiuśki. Miło zobaczyć choć jeden zabytek w dobrej kondycji. Widać, że ktoś w nim mieszka - pewnie prywatna osoba go wykupiła. W każdym razie brawa za odremontowanie tego zabytkowego miejsca. Z Branic podjeżdżamy na Przylasek Rusiecki przejrzeć się w wodzie i podumać nad przybrzeżnymi szuwarami, które tworzą tajemniczy klimat. Stamtąd wracamy na główną 79, którą przepychając się z blachosmrodziarzami docieramy z powrotem do huty. Wycieczka niby asfaltem, ale często przerywana trudnymi przeprawami przez błoto/kałuże/rozlewiska na polnych drogach. Czasem pchanie roweru. Ogólnie męcząco..ale i satysfakcjonująco i pomimo krótkiego dystansu nie sposób powiedzieć, żebym nie odczuł tego wypadu po okolicy ;) Dość powiedzieć, że mój rower przypomina obecnie bardziej niż asfatowego wymiatacza do jakiegoś błotnistego potwora ^^
Pozdrawiam rowerzystów z koszulkami R N R ( Rower, Narty, Rolki ) których spotkaliśmy - może akurat to przeczytają:)
MikeBiker
Kraków
Rower i przygoda to moje dwa największe zamiłowania. Z tych dwóch pasji zrodziła się jedna - turystyka rowerowa. Dojedziesz wszędzie, zatrzymasz się wszędzie i nie jesteś niczym ograniczony. Doznajesz, doświadczasz i odczuwasz całą naturę, piękno widoków, szmer potoku, szum liści i łopot bocianich skrzydeł. Wszędzie możesz przystanąć, porozmawiać z miejscowymi, zaczerpnąć języka, dowiedzieć się coś ciekawego, nauczyć się coś przydatnego czy też po prostu poznać daną kulturę i lokalne zwyczaje.
Rower to wolność i ogromne możliwości. Rower to też wyzwanie. I dlatego jeżdzę:)
Dystans całkowity | 28464.67 km |
Dystans w terenie
| 81.45 km (0.29%) |
Czas w ruchu
|
7d 08h 49m |
Suma w górę |
0 m |
Prędkość średnia: | 22.95 km/h |
Baton statystyk
|
|
Profil | Profil bikera |
Więcej statystyk | Statystyki rowerowe |
Wykres roczny