Do pracy i z powrotem
Środa, 9 czerwca 2010
· Komentarze(0)
Kategoria Miasto
Do pracy dojeżdzam w ekspresowym tempie, po pierwsze mam niezłego powera i na prostej trzymam prędkość 35, po drugie łapie się ciężarówki i przez jakiś kilometr lecę 50km/h
Po wyjściu z pracy okazuje się,że mam flaka. Jestem wkurzony bo specjalnie wyszedłem punkt 17 żeby zdążyć przed 18 do Secesji wymienić za długie szprychy, które kupiła moja dziewczyna do zaplatanego kółka dla niej. Rezygnuje z kolejnego łatania i decyduje się na zakup nowej dętki. W pierwszym sklepie nie mają odpowiedniego rozmiaru, więc maszeruje z rowerem przez most dębnicki do rowerowego na początku tynieckiej. Spotykam kumpla Pawła, który właśnie odbiera swojego nowiutkiego trekkinga na ramie authora, osprzęcie deore i gumach schwalbe marathon plus. Ten zakup pozbawił go 2000zł. W sklepie nabywam dętkę i ją wymieniam. Serwis pożycza mi pompkę i już po chwili moja machina jest znów gotowa do jazdy. Wyruszam o 18.20, do domu docieram o 18.45, z prędkością ferrari wpadam do mieszkania, porywam aviso i lecę na pocztę, która jest czynna do 19. O 18.50 staję w kolejce w poczcie i udaje mi się w końcu, po tygodniu prób odebrać przekaz:)
Po wyjściu z pracy okazuje się,że mam flaka. Jestem wkurzony bo specjalnie wyszedłem punkt 17 żeby zdążyć przed 18 do Secesji wymienić za długie szprychy, które kupiła moja dziewczyna do zaplatanego kółka dla niej. Rezygnuje z kolejnego łatania i decyduje się na zakup nowej dętki. W pierwszym sklepie nie mają odpowiedniego rozmiaru, więc maszeruje z rowerem przez most dębnicki do rowerowego na początku tynieckiej. Spotykam kumpla Pawła, który właśnie odbiera swojego nowiutkiego trekkinga na ramie authora, osprzęcie deore i gumach schwalbe marathon plus. Ten zakup pozbawił go 2000zł. W sklepie nabywam dętkę i ją wymieniam. Serwis pożycza mi pompkę i już po chwili moja machina jest znów gotowa do jazdy. Wyruszam o 18.20, do domu docieram o 18.45, z prędkością ferrari wpadam do mieszkania, porywam aviso i lecę na pocztę, która jest czynna do 19. O 18.50 staję w kolejce w poczcie i udaje mi się w końcu, po tygodniu prób odebrać przekaz:)