Do centrum i z powrotem
Środa, 31 marca 2010
· Komentarze(0)
Kategoria Miasto
Do centrum, potem na zakopiańską odebrać wylicytowany na allegro przedmiot a następnie na siłkę przez nowohucką. Oczywiście natrafiłem na zwężenie drogi i korek, ale jakoś się przecisnąłem przez rozkopy. Towarzyszył mi silny wiatr i mrzawka. Jechałem w krótkim rękawie, bo nie chciało mi się z plecaka wyciągać kurtki. Ludzie patrzyli na mnie jak na dziwne zjawisko - przecież deszcz to tylko woda?! Na siłkę dojechałem mocno styrany przez wiatr. Dzisiaj ćwiczyłem uda i mięśnie brzucha, w efekcie do domu na rowerze jechałem jak dziadek, hehe:) chociaż miałem z górki, więc pod koniec nogi się rozgrzały i hulałem znowu.