W pracy
Czwartek, 17 grudnia 2009
· Komentarze(1)
Kategoria Miasto
W pracy, przy rozwożeniu pizzy.
Ślisko, zaliczyłem dwa upadki - jeden na płycie rynku głównego i jeden na piłsudzkiego kiedy wpadłem przednim kołem w tory, których nie zauważyłem bo były zasypane śniegi. Wieczorem śnieg pruszył cały czas, chociaż deliketnie. Nawierzchnie były jednak ślizkie, więc jeździłem ostrożnie. Na szczęście nie wiało i dzięki temu zimno nie było zbyt uciążliwe pomimo ujemnej temp wynoszącej - 6 stopni.
Ślisko, zaliczyłem dwa upadki - jeden na płycie rynku głównego i jeden na piłsudzkiego kiedy wpadłem przednim kołem w tory, których nie zauważyłem bo były zasypane śniegi. Wieczorem śnieg pruszył cały czas, chociaż deliketnie. Nawierzchnie były jednak ślizkie, więc jeździłem ostrożnie. Na szczęście nie wiało i dzięki temu zimno nie było zbyt uciążliwe pomimo ujemnej temp wynoszącej - 6 stopni.